Przestań karmić ten cellulit! O syropie glukozowo - fruktozowym

Cellulit jest prawdziwą zmorą wielu kobiet, szacuje się że na tę przypadłość cierpi nawet 80% z nas. Co ciekawe dotyka on często również osób nawet bardzo szczupłych. Wstrętne nierówności i grudki pojawiające się na skórze ud, pośladków, brzucha czy ramion są trudne do zaakceptowania, więc podejmujemy walkę. I w walce tej często odrzucamy fast foody oraz słodycze, unikając zawartego w nich cukru. Czy to pomaga?

Zamiast napoju słodzonego cukrem wybieramy ten 'sugar - free', inne produkty staramy się znaleźć w wersji light. Na śniadanie muesli, na kolację zdrowy jogurt, zamiast batona z czekoladą, ten z naturalnymi ziarnami. I co? I nic. Okazuje się, że taka dieta stosowana nawet przez dłuższy czas, nie pomaga, co więcej, cellulit wydaje się panoszyć jeszcze bardziej!

Rozwiązanie tej dziwnej zagadki jest bardzo proste. W napojach i sokach bez cukru, w jogurtach, płatkach śniadaniowych czy przetworach z owoców częstym dodatkiem jest syrop glukozowo - fruktozowy. Jest to syrop produkowany głównie z kukurydzy (często genetycznie modyfikowanej), który dostarcza naszemu organizmowi podwójnej dawki cukrów prostych.

Organizm nie jest w stanie sobie poradzić z tym tak, jak byłoby to gdyby dostał tylko glukozę albo tylko fruktozę. Taka dawka obciąża wątrobę, która zamiast zniwelować ilość cukru we krwi, zamienia go w tłuszcz, który szybko odkłada się w najbardziej biernych miejscach naszego ciała (CELLULIT!) a do tego otłuszcza narządy wewnętrzne! Dodatkowo, co gorsza syrop zaburza u nas działanie hormonu sytości, leptyny. To powoduje, że po jego dostawie do organizmu mamy ochotę na kolejne przekąski.

W wielu przypadkach już wyeliminowanie z diety produktów zawierających syrop glukozowo - fruktozowy mogłoby zastopować rozwój cellulitu czy oponki na brzuchu, jednak nie jest to takie proste, bo syrop atakuje nas z każdej strony. Ze względu na to, że jest tańszy niż cukier, wiele firm słodzi nim napoje czy przetwory.

Czasem jeszcze można spotkać wersje produktów spożywczych, na których jest napis: zawiera cukier (C) i/lub syrop glukozowo - fruktozowy (S). Dzięki temu mamy możliwość wyboru mniejszego zła, czyli cukru (!). Napojów Cola, Pepsi itd. lepiej unikać całkowicie. Nie wiem jak jest w Polsce (bo ich nie kupuję), ale za granicą ich producenci całkowicie przestawili się na wytwarzanie tych napojów tylko z dodatkiem syropu. To min. jest przyczyną epidemii otyłości w USA, co zostało już oficjalnie potwierdzone przez badaczy. 



Uważajmy zatem co jemy, co pijemy, przyglądajmy się składom 'zdrowych' jogurtów, soków czy dżemów. Chyba, że chcemy wyglądać jak soczysta pomarańczka albo ludzik Michelina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Cel: uroda! , Blogger