PŁATKI KOLAGENOWE POD OCZY BEAUTY FACE

Jakiś czas temu przeczytałam o akcji organizowanej przez Beauty Face, skierowanej do blogerek - wydała mi się o tyle ciekawa, że każda z nas miała dostać ten sam produkt i dodać o nim o opinię tego samego dnia. Czemu nie? Produktem tym miały być płatki kolagenowe pod oczy Beautyface (w moim przypadku z czerwonym winem). Z samymi płatkami już się zetknęłam, jednak nie znałam dotąd w ogóle tej firmy. Krótko przed terminem recenzji dostałam list z owymi płatkami, ulotką z produktami firmy oraz kuponem rabatowym na zakupy w ich sklepie internetowym. 

Płatki były estetycznie i hermetycznie zapakowane, w specjalnej foremce wypełnionej płynem, który miał zapobiegać ich wysychaniu. Akurat złożyło się, że w dzień który je dostałam miałam za sobą wiele biegania w różne miejsca i byłam bardzo zmęczona, więc pomyślałam też, że to idealny czas by się zrelaksować właśnie z nimi. 

Opakowanie otwierało się przed oddarcie górnej części, co dawało dostęp do środka. Z roztargnienia dopiero w tym momencie zrobiłam zdjęcie moich płatków:

płatki pod oczy, maseczka pod oczy, kolagen pod oczy, płatki beauty face

Ich kształt i konsystencja przypomina mi trochę takie no... wkładki push -up do staników. Mniejsza o skojarzenia, po wyjęciu okazało się, że płatki są troszeczkę naderwane w kilku miejscach, jednak na szczęście trzymały się w całości, a ich kształt idealnie pasował pod oczy. Rozpoczęłam więc seans relaksu.

Pierwszym odczuciem był przyjemny wilgotny chłód, w sam raz po upalnym dniu. Kilka minut później pojawiło się delikatne mrowienie... dziewczyny mówiły nawet o szczypaniu, dla mnie to uczucie było raczej przyjemne i bardziej odczuwalne jako łaskotanie, delikatna pieszczota. Miałam wrażenie, że produkt właśnie zaczął działać i z płatków na skórę przenoszą się dobroczynne składniki. Leżałam tak z nimi prawdopodobnie ponad godzinę, aż odczułam, że pod płatkami zrobiło się sucho i nie ma już sensu trzymać ich dłużej. Mam nadzieję że to oznacza, że moja skóra wszystko 'wypiła' (uwaga na zdjęcie robione tosterem):

płatki pod oczy beauty face, maseczka pod oczy, kolagen pod oczy

Po zakończeniu zabiegu nie zobaczyłam spektakularnej przemiany, bo też raczej nie miałam wielkich worków czy widocznych kurzych łap, więc trudno ocenić mi działanie. Mogę odnieść się jedynie do tego, że płatki te to świetny pomysł na relaks po ciężkim dniu. Szkoda tylko, że nie wpadłam na to, by włożyć je wcześniej do lodówki. 

Płatki kosztują 6,99 zł (mało? dużo?), używa się ich tylko raz. Dla niektórych osób może być to tańsza alternatywa zabiegu spa. Ich składniki aktywne to naturalny kolagen morski, skondensowany wyciąg z czerwonego wina, ekstrakt z lukrecji, witamina C, alantoina, olejek różany, gliceryna.  

Czy je Wam polecam? Jeśli jeszcze nie stosowałyście żadnych płatków to spróbujcie (te wspominam lepiej niż inne testowane przez mnie, które były wykonane z nieco innego materiału). Na pewno warto zobaczyć, jak spodoba Wam się taki zabieg. Pewnie kupiłabym je ponownie na następny seans domowego spa, gdyby były lepiej dostępne (póki co wiem tylko o sklepie na stronie firmy).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Cel: uroda! , Blogger