DETANGLE TUFT BRUSH - WARTO?

Detangler szczotka, szczotka detangle tuft brush, podróbka tangle teezer
Powodowana troską o swoje włosy, po przeczytaniu wielu postów włosomaniaczek, które wychwalały niesamowitą szczotkę Tangle Teezer, postanowiłam, a co tam, mi też się przyda. Trochę zwlekałam z jej zakupem, bo dziwnie czułam się z myślą o wydaniu ok. 50 zł na jakiegoś plastikowego jeża. Być może dzięki tej zwłoce dowiedziałam się, że w sprzedaży jest również alternatywa dla Tangle Teezera, nosząca dumną nazwę Dentangle Brush Tuft, znana też jako Detangler, albo nawet DTangle.

W sieci nie ma zbyt wielu opinii o Detangle Brush, ale jej producent obiecuje, że szczotka ta rozczesze włosy (nawet skołtunione) bez bólu, będzie nadawać się do czesania na sucho jak i na mokro, nie wyrwie tyle włosów, co zwykłe szczotki, nie naelektryzuje ich, a za to wygładzi, a nawet wymasuje skórę głowy. Dla mnie gdyby nawet tylko miała zmniejszyć liczbę wypadających włosów, byłaby już czymś wartym kupienia. Okazja nadarzyła się na allegro - jeden z użytkowników oferował Detanglery za niecałe 35 zł (już z wysyłką). Od razu po dostaniu paczki przystąpiłam do testów. 




Wygląd szczotki Detangle


Moja szczotka wygląda jak na zdjęciu, jest czerwono - czarna, jednak z tego co wiem są inne wersje kolorystyczne. Ta mi odpowiada. Jest większa niż Tangle Teezer przez wydłużoną rączkę, ale jak się okazuje jest to dobrze uzasadnione. Jej ząbki są mają wielkość 16 i 9 milimetrów i również są dłuższe niż w przypadku Tangle Teezer. Ogólnie szczotka jest bardzo leciutka i dobrze leży w dłoni (jestem praworęczna).


Jak działa Detangle Brush?


Nasłuchałam się za dużo zachwytów innych blogerek i oczekiwałam gładko niczym po lustrze sunącej po włosach szczotki. Tego nie doświadczyłam, ale i tak jest zdecydowana różnica pomiędzy szczotkowaniem Detangle Brush a moją starą szczotką (nie było to nic specjalnego, zwykła szczotka ze sztywnymi ząbkami zakończonymi kulkami z firmy Donegal).

Detangle Brush znacznie szybciej przesuwa się po włosach i czuć przy tym mniejszy opór. Włosy wychodzą i tak, ale być może więcej jest tych, które i tak wyszłyby samoistnie, od tych które wyrywam. Nie zauważyłam elektryzowania, co przy starej, notabene z napisem antistatic, zdarzało się cały czas. Edit: zimą trochę, ale to przy niektórych typach ubrań. No i wreszcie najwyraźniejsza zmiana - od tego momentu mogę wreszcie rozczesać włosy po umyciu. Dotąd strasznie drażniło mnie to, że musiałam czekać aż trochę podeschną, znosząc nieforemną fryzurę z opadającymi na twarz kosmykami. Teraz mogę to zrobić od razu po umyciu, przy okazji rozprowadzając odżywkę.

Jeszcze jedna rzecz - masaż. Inną szczotką nawet bym tego nie spróbowała, ale ta całkiem dobrze radzi sobie w masowaniu skalpu. Nie drapie przy tym ani nie podrażnia skóry. Całkiem przyjemny jest też taki masaż po karku czy ręce.

Podsumowując, szczotka zgarnia ode same plusy. Już nie wyrzucam sobie kupna plastikowego  jeża za 35 zł a Wam z czystym sumieniem mogę ją polecić (nie przepłacajcie, na Allegro trafiają się korzystne ceny), nawet jeśli dotąd byłyście zwolenniczkami fryzury na 'topielicę wiatrem czesaną' (jak ja w liceum). Serio, porządne rozczesanie włosów robi różnicę porównywalną do zestawienia push-up vs. bawełniany stanik.


***

PS- klikając na etykietę "włosy" - znajdziesz wiele ciekawych wpisów na temat pielęgnacji, kosmetyków i zdrowia włosów, które publikowałam na blogu.


Tutaj możesz porównać ceny szczotek Detangle w różnych modelach i wyszukać sklep, który oferuje je najtaniej:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Cel: uroda! , Blogger