CO SPRAWDZIĆ I BADAĆ KIEDY WYPADAJĄ WŁOSY?

Trzy dni temu byłam u dermatologa z problemem, który bardzo mnie męczy w ostatnim czasie, a który jak widzę jest także obecnie problemem wielu z Was - to wypadanie włosów... I nie jest to typowo jesienne 'linienie', które przemija z następną porą roku, bo u mnie ten problem trwa od dość dawna, szczególnie odczuwam go od dwóch, czy nawet trzech lat (może zbiegło się to z czasem, kiedy odkryłam włosomaniactwo i zaczęłam uważniej przyglądać się włosom), a w tym roku latem zdałam sobie sprawę, że moje włosy są już przerzedzone, z przodu na skroniach prawie nie rosną, zaczyna tam prześwitywać skóra...


Dlaczego wcześniej nie wybrałam się do lekarza? Bo cały czas myślałam, że wypadanie jest wynikiem dość intensywnych zniszczeń, jakie przechodziły jeszcze dwa lata temu moje włosy - farbowanie, rozjaśnianie, encanto... Skutki próbowałam leczyć olejkami, co raz to nowymi maskami i wcierkami, suplementowałam się... stan włosów na długości lekko się poprawił, ale wypadanie utrzymywało się cały czas. Stwierdziłam więc, że sama nie jestem w stanie zdziałać nic więcej, potrzebna jest pomoc. Wybór padł na prywatne centrum medyczne które ma dość dobrą sławę (z resztą byłam tam już u ginekologa i byłam zadowolona). Z kilku dermatologów jacy tam przyjmują wybrałam panią, która wydawałoby się miała największe kwalifikacje. Wizyta miała kosztować 145 zł, ale przebolałam to. Jeszcze przed wizytą wykonałam podstawowe badania krwi, w tym obecność niektórych minerałów i badania hormonów tarczycy, żeby dać lekarce jakiś punkt odniesienia. I rzeczywiście, pani doktor powiedziała że 'odwaliłam połowę roboty'. Chyba jednak nie do końca, ale o tym zaraz.


WYWIAD U DERMATOLOGA 


...polegał na poszukiwaniu przyczyn w różnych czynnikach powodujących wypadanie, o których można bez problemu przeczytać w necie (podam je Wam, może komuś oszczędzi to niepotrzebnej wizyty). Padły pytania:

- czy jestem/byłam w ciąży?
- czy biorę/brałam tabletki antykoncepcyjne/stale przyjmowane leki?
- czy ktoś w rodzinie ma problemy z łysieniem/nadmiernym wypadaniem?
- czy ktoś w rodzinie ma problemy z tarczycą?
- czy w ciągu kilku ostatnich miesięcy wystąpiło u mnie jakieś traumatyczne wydarzenie?
- czy włosy nadmiernie mi się przetłuszczają?
- czy jem mięso?
- ile włosów wypada dziennie?


Zapytała mnie też co stosuję do mycia i odżywiania, choć opis tych produktów chyba i tak nic jej nie powiedział. Obejrzała przez chwilę moją głowę, dopatrując się jedynie, że przerzedzenie występuje symetrycznie na obu skroniach (myślałam, że przede wszystkim po lewej stronie) i że skóra głowy generalnie jest zdrowa, jednak ma niewielki łupież.

Kiedy powiedziałam, że włosów wypada od 80 do 120 dziennie, pani doktor zaśmiała się, stwierdzając że to jeszcze norma. [Tak, ale nie przez taki długi czas, i nie jeśli prowadzi do przerzedzenia:/] Generalnie była to wizyta z rodzaju tych, przed którymi mnie ostrzegano, miałam wrażenie że mój problem został uznany za mało ważny - bo przecież wszystkim kobietom wypadają włosy... I kolejna kwestia - standardowe leczenie - LOXON, który jest notorycznie przepisywany przez dermatologów pomimo że nie jest to zwykła wcierka tylko dość silnie oddziałująca na organizm substancja (kiedyś używana jako lek na nadciśnienie) z możliwymi skutkami ubocznymi, która w dodatku może być stosowana tylko przy jednym rodzaju wypadania... a właściwie łysienia - androgenowym. U mnie brakowało jednoznacznego potwierdzenia, że jest to związane z nadmiarem androgenów, ponieważ po pierwsze - tych hormonów nie zbadałam (wybieram się na dniach i to z własnej inicjatywy, nie nakazu pani doktor), a po drugie - androgenowe wypadanie u kobiet najczęściej skutkuje przerzedzeniem na czubku głowy, a nie na skroniach...

Do tego wszystkiego dostałam polecenie zakupu delikatnego szamponu Emolium do stosowania na co dzień oraz La Roche Posay Kerium przeciwłupieżowego, do mocniejszego oczyszczenia skalpu co kilka myć. Mam też pojawić się półtora miesiąca żeby powiedzieć o efektach kuracji... coś mi się wydaje, że wybiorę się jednak gdzie indziej...

Czy nie lepiej jest od razu sprawdzić badaniami, czy jest sens stosowania danego leku, zamiast testować go na sobie, tracić czas i być może odczuć nadmierne wypadanie (czasami pojawia się po kilku tygodniach stosowania Loxonu)? Nie kupię go, póki nie dostanę wyników badań wskazujących na podwyższony poziom androgenów. Zobaczymy.




BADANIA STOSOWANE W DIAGNOZOWANIU RODZAJU ŁYSIENIA / PRZYCZYNY WYPADANIA WŁOSÓW


Na początek warto wystartować z podstawowymi:

morfologia i OB (które potrafią wskazać min. problem z niedokrwistością lub wskazać, że jest jakiś stan zapalny w organizmie),
poziom elektrolitów: magnezu, wapnia, sodu, potasu,
poziom żelaza i od razu ferrytyny (zdolności wiązania żelaza przez organizm, samo żelazo może być wysokie a ferrytyna niska i to już może być powodem wypadania),
poziom cynku, miedzi i wit. B12

Do tego badania tarczycy: TSH, FT4, FT3 - jeśli pojawią się jakieś nieprawidłowości w wynikach lub jeśli dostaniemy ku temu wskazanie, można badać jeszcze antyTPO i antyTG, czyli przeciwtarczycowe przeciwciała.

Jeśli ta seria badań nic nie wskaże, warto badać także poziom hormonów płciowych w swoim organizmie, tak jak ja mam teraz zamiar. Zasada jest taka, że powinno się je wykonywać w odpowiednim dniu cyklu.

3 lub 7, 8 dniu cyklu wykonuje się badania:
- LH
- FSH
- estrogen
- androstendion
- 17 OH progesteron
- DHEAs
- wolny testosteron

Później, między 19 a 21 dniem cyklu można wykonać jeszcze badania:
- estrogenu,
- progetseronu,
- prolaktyny.

Dodatkowo można zbadać poziom kortyzolu i wykonać OGTT - test ustnego obciążenia glukozą, który może wykazać insulinooporność - również jedną z przyczyn wypadania.

Tyle badań plus analiza czynników z przytoczonego przeze mnie wywiadu u dermatologa w większości przypadków daje już jakiś obraz sytuacji i wyznacza pole do dalszych działań - grunt to wiedzieć z czym się walczy... mam nadzieję, że i ja się wkrótce dowiem i że sytuację moich włosów będzie dało się poprawić. A Jak u Was, włosy się trzymają? Może macie jakieś doświadczenia skutecznej walki z wypadaniem? Chętnie o tym usłyszę, pozytywna motywacja jest mi teraz bardzo potrzebna...


zdj.: medsos.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Cel: uroda! , Blogger