Nie wiem czy słyszałyście już o najnowszym triku włosomaniaczek na upiększanie włosów narażonych na działanie twardej wody - mowa tu o chelatowaniu, czyli wypłukiwaniu z nich osadzających się minerałów, które powodują matowienie, wysuszanie i plątanie, nawet pomimo stosowania starannej pielęgnacji.
Na takie 'osady' narażone jesteśmy wszystkie, ale w szczególności mieszkanki miejscowości, gdzie jest twarda woda. U mnie we Wrocławiu niestety jest ona dość twarda, a do tego jeszcze wzbogacana dodatkowymi substancjami takimi jak fluor (który niestety wbrew pozorom nie jest dla nas zdrowy, a jego długotrwałe spożywanie może prowadzić do ... otępienia, więcej przeczytacie o tym we wpisie o pastach z fluorem). Jaka woda jest u Was, możecie sprawdzić na stronach waszych regionalnych wodociągów.
Czym jest chelatowanie włosów?
Wracając do chelatowania, polega ono na zastosowaniu specjalnych szamponów (lub odżywek) z odpowiednim składem, które pomogą spłukać nam osad z włosów i skóry głowy. Najpopularniejsze składniki chelatujące to Tetrasodium EDTA oraz Disodium EDTA - wiążą one minerały osadzone na włosach i razem z pianą zabierają je z nich precz:) Przed chelatowaniem niektórzy polecają nałożyć na dłuższy czas, np. na noc na skalp olej (kokos lub inny), ja tego nie robiłam, ale podobno wtedy efekty są jeszcze lepsze.
Efekty u mnie
Nie polecałabym Wam tej metody, gdybym sama jej nie spróbowała. Znalazłam wczoraj jeden szampon zawierający Tetrasodium EDTA (Timotei dla blondynek) i starannie umyłam nim włosy, pozwalając pianie trochę zostać na włosach. Po spłukaniu zostawiłam jeszcze zwykłą odżywkę Elisse z Biedronki na kilka minut, po czym spłukałam ją dokładnie przy użyciu wody z dzbanka filtrującego - czyli miękkiej i pozbawionej minerałów. Efekt? Moje włosy są dziś zdecydowanie bardziej miękkie i zdyscyplinowane, nie ma wielkiego puszenia ani odstawania. Wiem już, że takie oczyszczanie odpowiednim szamponem będę przeprowadzać kilka razy w miesiącu, a wody filtrowanej postaram się używać do każdego spłukiwania.
Szampony do chelatowania
zawierające Tetrasodium EDTA lub Disodium EDTA
zawierające Tetrasodium EDTA lub Disodium EDTA
Szampony, które chelatują włosy to często popularne drogeryjne produkty, które wiele włosomaniaczek odstawia w kąt, z uwagi na zawarte w nich detergenty takie jak SLS/SLES, warto jednak mieć jeden taki szampon do używania raz na jakiś czas - po to by dokładnie zmyć nadbudowane silikony lub inne zanieczyszczenia, z którymi delikatne szampony sobie nie radzą, a także, jak już teraz wiemy, po to by móc zmyć z nich osady z twardej wody. Szampony takie czasami noszą nawet przydomek 'oczyszczające' lub 'mocno oczyszczające', ale zawsze lepiej sprawdzić skład.
...Oczywiście to nie wszystkie szampony, które mogą zawierać wspomniane składniki. Najlepsze efekty dają szampony dla pływaków i osób korzystających z basenów - ponieważ woda w basenach jest silnie chlorowana, albo w inny sposób oczyszczana, włosy niszczą się nawet jeśli są pokryte czepkiem - stąd tez konieczność używania szamponów chelatujących przez pływaków. Są one trochę droższe, ale warto w nie zainwestować, zwłaszcza że będą używane raz na jakiś czas i nie zużyją się tak szybko.
SZAMPONY DLA PŁYWAKÓW
...Oczywiście to nie wszystkie szampony, które mogą zawierać wspomniane składniki. Najlepsze efekty dają szampony dla pływaków i osób korzystających z basenów - ponieważ woda w basenach jest silnie chlorowana, albo w inny sposób oczyszczana, włosy niszczą się nawet jeśli są pokryte czepkiem - stąd tez konieczność używania szamponów chelatujących przez pływaków. Są one trochę droższe, ale warto w nie zainwestować, zwłaszcza że będą używane raz na jakiś czas i nie zużyją się tak szybko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz