
Zima to dla mnie trochę pora wegetacji, ciężko jest mi się zmotywować do czegokolwiek, a moją ulubioną aktywnością jest spędzanie wieczorów pod kocem z gorącą, owocową herbatą. Koniec jednak! Z marcem postanowiłam otrząsnąć się z tego letargu, i porządnie wziąć się za siebie, bo jest co nadrabiać. Moje wiosenne 'biorę się za siebie' jest planem dotyczącym zdrowia i urody, na którego realizację daję sobie czas do lata (choć zapewne będę go jeszcze później kontynuować). Składa się on z pięciu punktów.
1. Upiększenie włosów
2. Zredukowanie cellulitu na udach oraz wyrzeźbienie nóg i pośladków
3. Zmiana garderoby na bardziej świadomą
4. Wprowadzenie jeszcze zdrowszych nawyków żywieniowych
4. Wprowadzenie jeszcze zdrowszych nawyków żywieniowych
5. Ulepszenie moich umiejętności malowania się
Co z tego, że były to już moje (niezrealizowane) postanowienia noworoczne, teraz mam nieco inne podejście do tych zagadnień i przede wszystkim świadomość, jak je ugryźć. Po prostu dotarło do mnie, jakie błędy popełniałam dotąd w realizacji swoich celów. Oto jak zamierzam je osiągnąć.
Po pierwsze, każdy cel zamierzam dokładnie przeanalizować, stawiając sobie pytania: po co chcę to osiągnąć, co mi to da, dlaczego warto.
Po drugie, zastanowię się, co będzie mi potrzebne aby osiągnąć cel i w jaki sposób mogę to zdobyć.
Po trzecie, zdobędę wiedzę, jakie będą kolejne kroki dojścia do celu i rozpiszę je sobie dzieląc na najdrobniejsze czynności.
Po czwarte, postaram się o zewnętrzne wsparcie motywacyjne, które jednocześnie będzie w pewien sposób stróżem i rozliczeniem z tego, jak realizuję swoje zamierzenia.
Po piąte, będę regularnie kontrolować efekty.
Po drugie, zastanowię się, co będzie mi potrzebne aby osiągnąć cel i w jaki sposób mogę to zdobyć.
Po trzecie, zdobędę wiedzę, jakie będą kolejne kroki dojścia do celu i rozpiszę je sobie dzieląc na najdrobniejsze czynności.
Po czwarte, postaram się o zewnętrzne wsparcie motywacyjne, które jednocześnie będzie w pewien sposób stróżem i rozliczeniem z tego, jak realizuję swoje zamierzenia.
Po piąte, będę regularnie kontrolować efekty.
W następnym poście opiszę to na podstawie punktu pierwszego.
Uda się? na pewno!
Uda się? na pewno!
U mnie zawsze kończy się na obietnicach, "w końcu wezmę się za siebie" "od jutra zmieniam się"...nigdy nie działa. :(
OdpowiedzUsuńmoże jakiś motywacyjny post???